Młodziutka, bo zaledwie 19-letnia Klaudia opowiada nam tragiczną historię, wiele w niej niedopowiedzeń , wręcz tajemnic i ogromna potrzeba podzielenia się swoim bólem z innymi. Na końcu pojawiła się nadzieja.
Cześć tu Klaudia.
Mam 19 lat i pochodzę z malej miejscowości z Chodzieży. Opowiem Wam moją historię, która odmieniała moje życie. Przeszło rok temu 21 marca o godzinie 7.30 straciłam najbardziej ukochaną osobę.
O tej godzinie dowiedziałam się, że mój chłopak Kamil, który mówił, że mnie kocha i że będzie ze mną do końca życia i jeden dzień dłużej nie dotrzymał słowa. Kamil odszedł bez pożegnania ze mną, bez wytłumaczenia. Zostawił mnie samą. Zmarł tragicznie, powiesił się. Po jego o śmierci też chciałam odebrać sobie życie, iść do niego. Kamil zostawił mnie, kiedy miałam zaledwie 18 lat.Myślę o nim ciągle, wszędzie go widzę. Wiem, że on chciałby żebym była szczęśliwa. Może kiedyś tak będzie. Od tamtego dnia mam wyrzuty sumienia. Codziennie myślę, czy to by się wydarzyło, gdybym wstała tego dnia, którego mi wysłał sms? Czy by sobie życzył żebym się spóźniła? Od śmierci Kamila mam zawsze pod górkę. Wpakowałam się w kłopoty finansowe, tylko dlatego, że nie panowałam jeszcze nad sobą. Co chwilę mam wrażenie, że gdyby Kamil żył, to nie miała bym tych problemów co dziś.
Właśnie minął rok... byłam u Kamila na cmentarzu.
Myślę o nim codziennie, ale nie poddaję się i żyje nie dla siebie, tylko dla niego. Przypominam sobie słowa psychologa. Powiedział mi, że jak mnie zabraknie to o Kamilu wszyscy zapomną, a tak to zawsze patrząc na mnie przypominają sobie, że trzeba iść na jego grób. Kilka tygodni temu byłam z mamą na pogrzebie jej kolegi, który tak samo odszedł jak MÓJ KAMIL. Zastanawiałam się dlaczego młodzi ludzie tak szybko odchodzą? Dlaczego uciekają od życia? Jedno jest pewne, że po śmierci Kamila dojrzałam.
Umiem już żyć bez niego, nie poddaję się, bo wiem ze kiedyś sie spotkamy. Od kilku miesięcy w moim życiu pojawił sie nowy chłopak. Przemek jest inny niż Kamil, ale też go kocham Przemek jest przy mnie, nie uciekł ode mnie tak jak moi znajomi. Jestem z nim szczęśliwa, nie tak jak z Kamilem, ale jestem. Wiele osób mówiło mi, że kiedyś będę żyła inaczej. I tak się stało. Oto moja historia. Dziękuję tym, którzy ją przeczytali.
Pozdrawiam , Klaudia.
Klaudia z Chodzieży
Drodzy Czytelnicy! Dokładamy wszelkich starań, aby nasza strona była Wam jak najbardziej pomocna. Pamiętajcie jednak, że każda życiowa sprawa, problem, zagadnienie jest wyjątkowe i indywidualne, może wymagać profesjonalnej pomocy.
Nasza strona nie jest poradnikiem, ani encyklopedią wiedzy.
Fundacja Nagle Sami, nasi współpracownicy i przyjaciele dokładają wszelkich profesjonalnych starań, ale ze względu na zawiłość większości spraw, nie mogą ponosić odpowiedzialności, za działania podejmowane przez Was na podstawie zawartych tu informacji.
© 2012 Fundacja Nagle Sami. Wszelkie prawa zastrzeżone.